piątek, 11 lutego 2011

Dogoterapia, czyli rehabilitacja z udziałem psów


Autorem artykułu jest Olis
Troszkę o dogoterapii
Termin dogoterapia- pochodzi od ang. terminu Pet therapy. W odróżnieniu do hipoterapii, w której prowadzi się rehabilitację osób potrzebujących pomocy przy udziale koni, tu zajęcia odbywają się z psami.
Terapia ta obejmuje różne schorzenia i jednostki chorobowe. Obejmuje ona rehabilitację fizyczną i psychiczną. Terapia z wykorzystaniem zwierząt jest znana od dwóch tysięcy lat. Jej najpopularniejszą formę, hipoterapię, propagował Hipokrates, który uważał jazdę konną za wartościową formę gimnastyki, pobudzającą funkcje organizmu i łagodzącą schorzenia. Określenie terapia z udziałem zwierząt przypisuje się amerykańskiemu psychologowi dziecięcemu Borisowi Levinsonowi, który użył go po raz pierwszy w 1964 r.

Zauważył on, że autystyczni mali pacjenci, którzy mieli trudności z nawiązaniem kontaktów z dorosłymi, niemal bez wysiłku zaprzyjaźnili się z ich psami.  

Terapia z udziałem psów może pomóc m.in. przy następujących schorzeniach:
- urazy rdzenia kręgowego, urazy i uszkodzenia mózgu, uszkodzenia słuchu i wzroku, choroby układu krwionośnego i oddechowego, ciężkie urazy psychiczne i depresje, AIDS, cukrzyca, choroba Alzheimera, chroniczny ból, padaczka, choroby nowotworowe, artretyzm, zanik mięśni, stwardnienie rozsiane, autyzm, mózgowe porażenie dziecięce.
Pomoc ta polega na działaniu pośrednim i bezpośrednim na chorobę. Może to być np. pomoc polegająca na tym, że pies podnosi upuszczone przedmioty, otwiera drzwi, jest przewodnikiem dla osób niewidomych, a może polegać na tym, iż daje człowiekowi poczucie bezpieczeństwa, przyjaźń, radość, jest motywacją do wielu codziennych czynności. Obecność psa pozwala choremu na szybki powrót do zdrowia poprzez kontakt fizyczny i odwrócenie uwagi od problemów. Towarzystwo psów zmniejsza poczucie cierpienia, samotności i emocjonalnej izolacji. Dodatkowo zwiększa komunikację oraz pobudza stymulację wzrokową, słuchową i emocjonalną. Na świecie szkoli się psy pomagające ludziom przy różnych rodzajach niepełnosprawności. Są to :przewodnicy niewidomych, psy pomagające ludziom głuchym, psy ostrzegające przed atakiem padaczki, psy asystujące osobom niepełnosprawnym ruchowo. Dr John Dunbar przeprowadził obszerne badania nad wzajemnym oddziaływaniem pomiędzy ludźmi i zwierzętami. Zauważył, że obecność zwierzęcia może mieć znaczny wpływ na ludzką psychikę.
---
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Sama od przeszło roku dzień w dzień chodzę na rehabilitację, po złamaniu rzepki w kolanie.  Mam częściowy zanik mięśni. Przez ten rok napatrzyłam się na wiele różnych ludzkich dolegliwości począwszy od niedowładu kończyn po udarze, po dzieci przykute do wózków inwalidzkich.

Sama mam dość żmudnych ćwiczeń po to by wróciła jako taka poprawa w zgięciu kolana. Brak efektów może zdołować człowieka, odebrać mu chęci do ćwiczeń.

Dzięki naszym czworonożnym przyjaciołom codzienne ćwiczenia mogą stać się super zabawą i odstresowaniem. Dodają sił, energii i wiary, że uda się w końcu osiągnąć poprawę.

Muszę spróbować zaprosić moją suczkę Sarę do wspólnych ćwiczeń, tylko nie mam jeszcze koncepcji w jaki sposób miałybyśmy razem ćwiczyć. Może ktoś ma jakiś pomysł?

Ja mam problem z utrzymaniem zakresu zgięcia w kolanie, ze względu na osłabione partie mięśniowe z tyłu nogi (od pośladka w dół). Wspomagając się ręką lub odchylając się w klęku osiągam 120 stopni zgięcia, natomiast w ruchu czynnym samoistnie zegnę ok. 95 -100 stopni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz